czwartek, 5 lutego 2015

Moja wtorkowa jazda na...

Hej! ;3
Jak we wczorajszym poście pisałam, miałam we wtorek zaległą jazdę na 9:00. Jak myślicie na kim jeździłam? Nie zgadniecie! To może...podpowiedź? -Bardzo za nim tęskniłam! Już wiecie kto? -No jasne! Czułek!!! :* Och...było super chociaż....dłuższy opis, okej?

W stajni byłam o 9:00! Jej^^ Nie spóźniłam się ;P Haha ;) Gdy weszłam zrobiło mi się niedobrze, brzuch mnie skręcał jakbym miała zaraz zwymiotować! Już gdy dojeżdżałam zrobiło mi się niedobrze ;/ Ja wiem, że to jest ze stresu, ale nie wiem dlaczego. Ja się nie stresowałam, to mój... organizm?...się zestresował? Nie wiem :'(To jest silniejsze ode mnie :(Powiedziałam to mojej mamie, a ona powiedziała to pani gdy przyszła, ale oczywiście nie powiedziała, że to ze stresu. (Był też mój tata, oprócz mojej mamy ;*) Normalnie (czyli wtedy, kiedy się dobrze czuje) skakałabym z radości, że mam Czułka! Ale nagle zrobiło mi się słabo! Bardzo słabo! Tak słabo jak przed zemdleniem! Aaaa! Niedawno zemdlałam po badaniu krwi... Przed tamtym wydarzeniu nigdy mi się to nie zdarzyło. Nigdy źle się nie czułam, ani przed, ani po badaniu... Nie wiem o co chodzi...Wtedy (w stajni) nawet już chciałam powiedzieć, że dziś nie chce jeździć! Ale gdy już wsiadałam moja pani powiedziała, że jak będę się źle czuć to od razu mam o tym powiedzieć. -Okej :)
Wsiadłam i moja instruktorka zapytała na jaką halę idziemy. Ja, zakochana w małej :), oczywiście odpowiedziałam, że na małą! Przyzwyczajona, że będzie dużo kucy, bo jak ja jeżdżę na 18 to jest tak z 4-5, a dziś, o tej porannej porze, było... 0 kucy! WoW! Bardzo się ucieszyłam! Jeszcze nigdy tak nie miałam! Jej^^ I nawet moje wszystkie dolegliwości odeszły! Teraz już było wiadomo, że to od stresu. Pani powiedziała, że byłam jakaś blada, ale minęło ;) Było mi już lepiej, a raczej idealnie! :) Postępowałam i przyszedł Artek który woził chłopca zachwyconego jego grzywą :), i P. Engie-Rozbrykanego instruktorka. Artek był na lonży, a więc to tak, jakby było pusto :)
Do kłusa-anglezowanego ;D I kłus w "stój". Potem do pół siadu :) I tak kilka razy. Pani ustawiła dla nas takie przeszkody:
(Tą przeszkodę, którą zaznaczyłam na czerwono to moja największa z przeszkód, ale jak tu się dziwić jak jeżdżę 4 miesiące)
Ale Czułek, mały łobuzek, nie chciał skakać! Sam się potykał, coś poprzewracał, aż w końcu się zdenerwował, stanął dęba i przeskoczył tak wysoko, że pani Angelina powiedziała: -Ale skok! Od razu po nim zagalopował, ale udało mi się go przywrócić do porządku. Potem trochę poćwiczyliśmy "dobrą nogę" co mi słabo szło ;/ Nie no, nie było tak źle....nie no, było ;)
Macie tu jak ja, Czułek i....P. Magda pędzimy :D
             


I jak się podoba? Mnie bardzo! Ale przecież nie mogło być, aż tak dobrze. Zmieniłam kierunek. W galopie Czułek zaczął jakoś się dziwnie cofać i pani do mnie podeszła mówiąc, że mnie dziś wykorzystuje, co pani Engie potwierdziła. No okej, dalej galopujemy....



Tego już mój tata nie nagrał, ale Chewbacca w galopie gwałtownie się zatrzymał i poleciałam na jego szyję! Och Czułi! Juli instruktorka dodała: - Zosia, ty się lepiej mocno trzymaj w tym siodle, bo Czułek ma dzisiaj zły dzień ;)

Chwile stępa...


Znów galop :),

Trochę kłusa

...

I macie resztę zdjęć!



                                                             Jajku, co to za duch... :)


No to pędzimy...

 ...szybko


                          Sprawdzamy czy jadę na "dobrą nogę"!


A co to za...duch? ;) Buuu




Galop w jedną stronę...

                                                 ...i w drugą

                                       Nie wyrabiamy na zakrętach ;)


          Nowe zdjęcie oznacza nową tapetę na telefonie ;)


Pomimo tego wszystkiego, a dużo się działo, było prze super, prze miło i w ogóle :)


PS. Nie wiem czy się wyrobię z napisaniem posta o jeździe z środy, bo jutro (piątek) wyjeżdżam do przyszłej soboty przez co będę miała możliwość tylko pisania na telefonie co jest trudne.


PS2. Julia jest już od paru dni w górach :) Dziś z nią rozmawiałam i mówi, że jest bardzo fajnie, ale od kilku dni męczy się z napisaniem posta, bo słabe Wi-Fi i jednak ciężko się pisze na takiej małej klawiaturce ;/ Ale już niebawem....post się pojawi ;)


PS3. Jeśli nie rozumiecie o co chodzi z wtorkową jazdą, dlaczego ją wstawiam dopiero w czwartek, czemu nie napisałam jazdy np.z środy i ogóle to tu macie taką... rozpiskę?... takie... wytłumaczenie!
*Wtorek-zaległa jazda na 9.
*Środa-jazda jak co tydzień na 18:00 jednak wyjątkowo miałam jazdę na 16:15-jeszcze tej jazdy nie opisałam.
*Piątek idę na jazdę na 9-to też jest lekcja którą odrabiam :)


PS4. Jest 23:42, ale jest jeszcze czwartek! Post został wstawiony w czwartek!



                                                                                                    PaPa
                                                                                               Zoik^^


2 komentarze:

  1. Z Czułka jest czasami niezły kombinator ;) doświadczyłam tego już wieeele razy :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak ;) Dzisiaj ponownie szalał! Poleciałam na szyję i przeskoczyłam z nim przeszkodę :) Haha. Niesamowity!

      Usuń