Post taki inny... mam nadzieję, że Wam się spodoba :)
----------------------------
Wracamy do normalności! Jak widzicie wróciłam na bloga! (Pewnie większość nawet nie wie, że odeszłam :P ). Jest okej :) Jest dobrze... jest świetnie :). Moje "sprawy" z Rozbrykanym się ułożyły ;)
Już nie mam gipsu! Super! Zdejmowałam w Przychodni na Wałowej u doktora: Dariusza Czerwińskiego... Uważam, że jego zachowanie było chamskie! Bardzo!!! Trzy dni chodziłam żeby mnie przyjęli... i tak naprawdę nosiłam gips miesiąc. Ale lepiej dłużej niż krócej. Gdy zdjęli mi gips, który waży około 2 kg, zrobiło mi się słabo. Poszłam na rentgen. 4 zdjęcia i znów do gabinetu. Wszystko jest dobrze. Ufff... Teraz muszę nosić takie coś usztywniające mi nadgarstek.
Tu macie zdjęcie gipsu bez podpisów:
I już z podpisami:
Za półtorej tygodnia idę na koniec leczenia i dowiem się kiedy mogę znów powrócić na moje zajęcia :)
Trochę się boje, ale będzie dobrze :)
Teraz już kończę, ale niedługo pojawi się kolejny post :D
Jeździecki Zoik ;3
Super :) Fajnie,że wszystko jest dobrze między Tobą a Julią i że już niedługo pewnie wrócisz na konie :D
OdpowiedzUsuńTeż się bardzo cieszę. ;3 i wyczekuje najbliższego piątku, bo wtedy się okaże co z końmi :)
UsuńSuper blog :) Będę tu zaglądać ^^
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszymy :)
UsuńMyślę, że jutro bedzie kolejny post. Lrzynajmniej mam taką nadzieję, że się wyrobie :p
PS. Można wiedzieć jak się o naszym blogu dowiedziałaś/eś? Zgaduje, że z Transformice :)