Hejo!!!! Mam dziś dobry humor...
(nie powinnam z powodu róóóżnych dziwnych wydarzeń, które wydarzyły się w tym tygodniu)
...więc postanowiłam coś napisać :DDDD
(wybaczcie, trochę mi odbija :'))
Już od dawna chciałam wam zrelacjonować to, co dzieje się na moich jazdach....
W ostatnim czasie dużo jeździłam na Galu... Jeszcze wcześniej, miałam straszny problem z dosiadem. Masakra jakaś. Mój galop... byłam mega zaciśnięta i latałam na każdą stronę. Teraz... jest...O WIELE LEPIEJ. Trenowałam nad tym bardzo długo (jakiś rok), traciłam nadzieję na poprawę... Jednak uwierzyłam w swoje możliwości i... cóż ćwiczyłam. :) Na ostatniej jeździe przesiadłam się na Berka. Mogę jedynie powiedzieć, że strasznie wybija w kłusie :P
Trochę dziwnie mu w tych barwach :P
Zdjęcie zrobione wczoraj przed jazdą :)
Chcę Wam przekazać moi kochani czytelnicy, abyście nigdy nie przestawali wierzyć w siebie i w swoje możliwości. Pamiętajcie: JESTEŚCIE WIELCY!
Rozbrykany Kucyk
PS Wybaczcie, że taki krótki post, ale pisałam na spontana w pół godziny :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz